Partactwo funkcjonalności-smartfonowej?
To co od zawsze denerwowało mnie w świecie nowych technologii, to zepchnięcie funkcjonalności i nowych możliwości sprzętów, z których korzystamy na rzecz designu. Nie chodzi mi o to, że design nie jest ważny, a raczej o to, że zajmuje pierwsze miejsce na podium tego, czego wymaga się od sprzętu.
Bezramkowce z zakrzywionym ekranem - o ile nie są w pełni szklane to jeszcze zrozumiem, że komuś przeszkadzały duże ramki, które były kojarzone wraz z pierwszymi smartfonami ogólnodostępnymi na rynku. Jednakże czy to aby na pewno takie dobre? Kiedy widzę zakrzywione ekrany w bezramkowcach, to nie potrafię zrozumieć, jak komuś nie przeszkadza "ścięty" ekran, który wolałbym normalnie widzieć na płask. Swoją drogą odnoszę wrażenie, że im bardziej bezramkowy telefon, tym bardziej podatny na zniszczenie ekranu, ale może to tylko moje widzi mi się?
Najważniejsze żeby był ładny... i drogi! - Tak, cały czas widzę ludzi, którzy cieszą się jak mysz do sera, bo telefon był ładny i drogi, więc jest na pewno zajebisty. Wtedy ja sprawdzam sobie specyfikację takiego telefonu i widzę... mediatek 1.5ghz, 1Gb ram 5mpix aparat itd. a cena? Niektóre telefony przy tej specyfikacji nawet 400 zł. Co prawda przykład bardzo skrajny, ale jak porównuję często specyfikacje telefonów to często zastanawiam się, za co ci ludzie w ogóle płacą?
Telefon z funkcją szybkiego wyładowania się. - Nie wiem dlaczego nie widuję kategorii w porównywarkach cen czy sklepach internetowych opcji wybrania tagu - ładny dobra specyfikacja, jak nie masz powerbanka to go nie kupuj. Żyjemy w czasach, gdy nikt nie potrafi wymyślić lekkiej baterii i do tego pojemnej (można, można, ale "mafia" technologiczna nie pozwoli ich wprowadzić). Bierzesz telefon, włączasz, czekasz 3 godziny i albo powerbank, albo żałuj, że w ogóle go kupiłeś.
Komentarze
Prześlij komentarz