Chcesz wizę? Pokaż nam facebooka! Partactwo USA

Nigdy nie lubiłem pseudo amerykanów (jedyni prawdziwi amerykanie to Indianie), no chyba, że chodzi o prawdziwy wolny rynek. Amerykanie z tego co widzę, nigdy też nie lubili Polaków (wspieranie żydowskich roszczeń, wizy, o których co kampanię ktoś mówi, że je dla nas zniesie). Teraz na dodatek (co prawda solidarnie z innymi kraja, które mają obowiązek wizowy) będą przeglądać twoje social media i pewnie włamią ci się na maila i parę innych rzeczy, które znajdą, aby cię prześledzić...

(A oto statua wolności, w kraju inwigilowanym na każdym kroku)

Trump zapowiadał w kampanii wyborczej zniesienie wiz dla polskiej polonii i Polaków. Co z tym zrobił? Nic. A nasz prezydentuś jedzie i liże 4 literki amerykańcowi (pupę) i zadowolony, bo jeszcze zapłaci z pieniędzy podatników za obecność amerykańskich wojsk w naszym kraju (To nie powinna być zdrada stanu? Na coś takiego można by się zgodzić, gdyby to był nasz sojusznik, a jak prześledzimy ich zachowania względem nas...).

Osobiście wolałbym nie widzieć żadnych wojsk w naszym kraju, nie potrzebuję opłacać z moich podatków cudzych darmozjadów (naszego prezydentusia również wolałbym nie utrzymywać, bo podpisać pod przymusem ustawę, ewentualnie móc ją zawetować tylko raz to i ja mogę za te pieniądze... zresztą za te pieniądze wszystko im podpiszę i wyjdzie na to samo, prawo weta działa tylko raz to informacja dla tych, przy których odzywa mi się dysdebiloza).