O OnlyFansie i obrońcach "honoru"
XXI wiek, wydaje się, że ludzkość wznosi się na wyżyny swojego jestestwa. Rozwój nauki, sztuki, technologii, ogólnie pojętej cywilizacji. Przekraczamy bariery średniowiecznego podejścia do życia, poznajemy nowe style tegoż życia. Poznajemy inne zasady moralne innych ludzi z innych krajów. Co może pójść źle? Wtedy pojawia się OnlyFans, ludzie wszędzie o tym mówią, nawet na tiktoku. I wtedy już wiem, że tylko część ludzkości się rozwija, a reszta utknęła w średniowiecznych ramach czasowych.