Wojsko utknęło w XX wieku?

 XXI wiek, technologia i nauka wystrzeliły niczym z armaty do przodu jak nigdy wcześniej. Myślisz sobie - teraz wszystko się zmieni, nowe tysiąclecie nowe możliwości. Mija 20 lat od tamtego czasu, ponad 30 od czasu okrągłego stołu. Polska armia od 2009 roku jest armią zawodową, bez poboru powszechnego. Myślisz sobie - okej, teraz będzie inaczej. Mija 11 lat, wojsko polskie na gwałt poszukuje nowych żołnierzy, skracają czas trwania służby przygotowawczej i myślisz sobie - dołączę.




Nadzieja matką głupich. Przynajmniej w kilku przypadkach. Służba przygotowawcza. Wyobraź sobie, wojsko rekrutuje, obiecują ci gruszki na wierzbie. Możesz pojechać w samych bokserkach, ale oni ci wszystko załatwią. No w moim przypadku tak nie było. Usłyszeliśmy, że po co nam zapasowe bokserki /majtki na wszelki wypadek, wojsko nam da. Nie dało. Z kosmetyków do ciała dostaliśmy tylko połowę rzeczy z listy. Pralki brak, majtki sobie wypierzesz pod zimnym prysznicem. Nie dostaniesz żadnej szafeczki na rzeczy, bo dla twojego plutonu już szafek nie wystarczyło. Gezyz. Naprawdę?

Staroświeckie podejście do dyscypliny? Oczywiście, że nadal jest. Co z tego, że na korytarzu masz 10 mioteł, bierz szczotkę do butów i zamiataj na kolanach tą szczotą. Buty mają być wypastowane, co z tego, że nie daliśmy ci pasty do butów, którą ci wcześniej obiecaliśmy, musisz mieć ładne buty (zwrócę tutaj honor, że przynajmniej potem tą pastę dowieziono, ale przez prawie tydzień i tak jej nie było). Czas na naukę i chwilę wytchnienia? W najlepszym wypadku było pół godziny, przeważnie 15 minut, bo musieliśmy mieć zajęcie, co z tego, że przed chwilą dostaliśmy materiał do nauki, a na następny dzień masz test (przynajmniej tyle, że nie robiono problemów ze ściąganiem, bo oprócz mnie to nie wiem, czy chociaż połowa plutonu by zdała jakby nie ściągi).

Komedia koronawirusa w tle musiała być, można spać w 20 osób na jednej sali bez masek, ale już od pobudki maskę musisz mieć na twarzy (na szczęście większość osób nie robiła o to problemu, dopóki byliśmy na sali, ale trzeba było mieć ją w pogotowiu, jakby ktoś przyszedł na inspekcję co robimy). A masek nie dostaliśmy, znaczy dostaliśmy białe maseczki przy otrzymaniu broni, ale one miały pozostać białe, aż do przysięgi i przez tydzień nie wolno ich było używać. Potem stwierdzono, że można je używać, ale nadal musiały pozostać białe do przysięgi (to może fajnie by było mieć jakąś pralkę?).

Osobiście zrezygnowałem w trakcie, może już potem dostali pralkę, szafek z tego co nam mówiono to już przegrana sprawa była na wstępie, który pluton pierwszy ten lepszy.

Telefon? Ja rozumiem, że w trakcie zajęć, zbiórek itp. telefon absolutnie zabroniony, ale serio... wszyscy dyndają na telefonach szeregowcy, oficerowie i generałowie, ale tobie nie wolno bo jesteś elewem. A koledze obok matka umarła w tym czasie i dowiedział się dopiero późnym wieczorem. Dla mnie przetrwanie bez telefonu to nie byłaby wielka sprawa, ale kurcze różne rzeczy się w życiu dzieją. Jednemu koledze umiera matka, innemu żona zaszła w ciążę, a jakby żonie/mężowi zdarzył się wypadek i trzeba by było na gwałt zrezygnować i się zająć bliską osobą?

A z tym rezygnowaniem na gwałt to też zabawne. Ja musiałem czekać 4 dni nim zostałem zwolniony ze służby, bo kurcze nie można cię wypuścić tak od razu, ale inny kolega zgłosił się dzień przed moim wyjściem i jego dało się ogarnąć od razu do wyjścia. Biurokracja w wojsku nadal ssie.

A właśnie, na skróconej służbie przygotowawczej zaraz masz testy fizyczne, więc nie, jak nie masz formy to jej nie wyrobisz obecnie tam. Musisz iść z formą. 

Komentarze

Popularne posty